Rowerowym i hulajnogowym piratom chodnikowym mówimy: Dość!

Jazda po chodniku, jeśli droga obok pozwala na jazdę rowerem lub hulajnogą elektryczną, jest wykroczeniem drogowym, podobnie jak zbyt szybka jazda pomiędzy pieszymi. Równie niebezpieczne jest przejeżdżanie tuż obok pieszego, jadąc bezgłośnie od tyłu. Niestety, takie sytuacje cały czas się zdarzają, zaś rowerzyści i hulajnogiści nie zwracają na przepisy uwagi i mają wrażenie, że są bezkarni, zaś mieszkańcy i piesi mają wrażenie, że służby mundurowe przymykają oko na takie wykroczenia. Na razie powoduje to dyskomfort u pieszych, ale może się on szybko zmienić się w wypadki, jeśli pilnujący porządku nadal nie będą reagować na łamanie przepisów i niebezpieczną jazdę, a ruch rowerowy będzie narastał.

Projekt przewiduje patrole strażników miejskich, którzy będą wyłapywać łamiących przepisy rowerzystów i hulajnogistów elektrycznych, pouczać ich, a jeśli problem będzie się powtarzał, to karać mandatami.

Problemy takie są szczególnie widoczne: na Plantach, gdzie występuje notoryczna zbyt szybka jazda, pod przejściem podziemnym Lubicz-Westerplatte-Pawia-Basztowa, na chodnikach przy ul. Franciszkańskiej, Dominikańskiej, Mikołajskiej, Mikołaja Kopernika, Strzeleckiej, Lubicz, Rakowickiej, Pawiej, św. Filipa, Dobrego Pasterza, al. Władysława Beliny-Prażmowskiego, po płycie Rynku Głównego, czy wzdłuż bulwarów wiślanych. W te rejony należy skierować patrole strażników miejskich, aby wyłapywali łamiących przepisy. Przy okazji strażnicy mogą sprawdzać, czy rowery mają obowiązkowe światła, których brak naraża rowerzystów na niebezpieczeństwo podczas nocnej jazdy, gdy bez świateł są niewidoczni dla kierowców. Ich zakup i montaż to nie jest duży koszt, ale zadziwiająco wielu rowerzystów na tym elemencie wyposażenia "oszczędza".

 

Jednocześnie należy dodać, że takie wyłapywanie piratów chodnikowych i ich nawracanie na właściwą ścieżkę zachowania się podczas jazdy pozwoli usunąć "czarne owce", które psują opinię rowerzystom i hulajnogistom poruszającym się bezpiecznie, zgodnie z przepisami i w sposób bez narażania pieszych na dyskomfort. Autor projektu nie występuje więc z propozycją karania wszystkich jeżdżących jednośladami, a jedynie tych, którzy swoim zachowaniem zagrażają pieszym i psują opinię rowerzystom i hulajnogistom.