Hotspot bioróżnorodności między Chełmońskiego a Stawową

Edycja Budżet Obywatelski 2023 Projekt lokalny - Dzielnica IV - dotyczy całego obszaru Realizacja projektu odbywać się będzie w przestrzeni ogólnodostępnej.

Lokalizacja

Główna lokalizacja: Działka nr K-33 1272/1, przy ul. Chełmońskiego 205, (obok 207 na wschód)

Krótki opis projektu

Projekt zakłada zabezpieczenie terenu przed zabudową lub sprzedażą, otoczenie go wiklinowym płotkiem i wytyczenie ścieżki pomiędzy drzewami, na miejskiej działce z istniejącym gęstym, dzikim, naturalnym zagajnikiem, pełnym ptaków, owadów i jeży.

Opis projektu

Hotspot bioróżnorodności przy ul. Chełmońskiego Na działce numer 1272/1,pomiędzy ulicą Chełmońskiego i Stawową, należącej do miasta, proponuję utworzyć dzielnicowy hotspot bioróżnorodności, w formie gęstego, dzikiego, naturalnego zagajnika, pełnego rozmaitych ptaków i owadów. Byłoby to miejsce otoczone lekkim wiklinowym płotkiem, wyłączone z pielęgnacji (podobnie do parku narodowego, ale o mniejszym stopniu ochrony), z wytyczoną na wschodnim skraju ścieżką dla pieszych wysypaną lekkim żwirem/zrębkami (dojście do przystanku Stawowa). Do budowy płotku można by zaangażować lokalną społeczność, która skutecznie działa w kwestii remontu ulicy Piaskowej i na pewno chętnie włączy się także w taką akcję. Będzie to korzystne dla całej dzielnicy, ze względu na wzmocniony kapitał społeczny i zbudowanie poczucia "swojskości" przestrzeni lokalnej. W tym zagajniku obecnie występują różne gatunki drzew i krzewów, przepływa nieduża rzeka (możliwość częściowej renaturyzacji, odbetonowania i zrobienia kładki z drewna), zaobserwowano stado saren i jelenia, lisy, liczne ptaki i różne rodzaje żab i jaszczurek, a także kilka razy gatunki chronione: zaskrońca, ślimaki oraz pięknego bociana.

UZASADNIENIE PROJEKTU

Zagajnik ten jest obecnie formą czwartej przyrody w pełni rozkwitu, odzyskanym dla natury terenem roślinności ruderalnej i rodzimej, który od wielu lat był zapomniany. Czasy katastrofy klimatycznej i pogłębiających się problemów suszy i powodzi błyskawicznych (coraz częściej występujących w okolicy - np. przy mostku nad rzeką Sudół (ul. Stelmachów), gdzie prawie co roku zalewa okoliczne domy, a potok który płynie przez tą działkę wpada właśnie do Sudołu; susze zaś widoczne były ostatniego lata, gdy stare drzewa w okolicy zaczęły usychać w lipcu...) wymuszają zmianę podejścia do tego typu terenów. Należy je chronić i dbać o jak największą bioróżnorodność. 

W planie miejscowym dla tego obszaru przewidziano obiekty handlowe, co nie ma większego uzasadnienia ekonomicznego ani funkcjonalnego (obok jest pełno tego rodzaju obiektów, galeria handlowa i dwa markety budowlane, a strefowanie tego typu powinno przejść do historii urbanistyki dwadzieścia lat temu, drogi wyjazdowe z tych sklepów i tak są już maksymalnie zakorkowane, a liczba klientów takich obiektów regularnie spada z uwagi na zakupy online). Utrata tego terenu, odzyskanego wszak przez naturę, gdyby został zabudowany, lub chociaż gdyby wycięto drzewa, będzie ogromną stratą dla środowiska naturalnego Prądnika i dobrostanu lokalnej społeczności. Możliwość obserwowania piękna przyrody w rozkwicie jest niezwykle ważna dla wychowania dzieci na odpowiedzialnych ludzi i zachowania zdrowia psychicznego każdego z nas. Tak gęsty zagajnik skutecznie też oczyszcza powietrze z pyłów i obniża temperaturę powietrza, minimalizując szkodliwy wpływ miejskiej wyspy ciepła, a zwłaszcza nagrzanych parkingów obok wspomnianych marketów. Pomaga też retencjonować wodę deszczową na czasy suszy i ogranicza spływ powierzchniowy, a więc i ryzyko powodzi w dalszej części Sudołu.

Powinniśmy chronić to miejsce także ze względu na chronione gatunki zwierząt które tam występują. Musimy pozwolić im przetrwać tam, gdzie postanowiły zamieszkać. Doprawdy jest to niewielki skrawek ziemi w porównaniu do powierzchni zajmowanej przez wszystkie okoliczne drogi i parkingi.

Ścieżka piesza pozwoli też lokalnym mieszkańcom łatwiej dostać się do przystanku Stawowa, gdyż obecnie trzeba obchodzić ten teren bardzo okrężna drogą, co zniechęca do korzystania z MPK.

W okolicy także brakuje terenów zieleni rekreacyjnej, więc tego typu zadrzewienie i teren spacerowy jest pewną rekompensatą względem mieszkańców, za brak wykupu działek przeznaczonych pod parki w ramach MPZP- jest to największa zadrzewiona działka należąca do miasta w promieniu kilometra. Jeśli jej nie ochronimy prawdopodobnie zostanie sprzedana i zabudowana sklepami. Natomiast działki wyznaczone w planie jako zieleń urządzona, prawie wcale nie mają drzew i nie należą do miasta, więc w najbliższej przyszłości prawie na pewno nie powstaną tam obiecane parki. Nie stać naszych dzieci na brak dostępu do zieleni tam, gdzie mieszkają. Nie stać nas jako odpowiedzialnego, świadomego zagrożeń i nowoczesnego społeczeństwa na takie straty usług ekosystemowych w czasach kryzysów i niepewnej przyszłości.

Galeria